Kurkuminowy napój, czyli złota moc przypraw.
Chyba każdy, kto interesuje się zdrowym jedzeniem słyszał już coś niecoś o kurkumie. Znane są przede wszystkim jej niezwykle cenne właściwości antynowotworowe. Wiele badań dowodzi, że kurkumina zawarta w kurkumie ma właściwości przeciwutleniające i może być przydatna w profilaktyce i leczeniu nowotworów (oczywiście to nie jest LEK na raka! Ale ja na przykład, mając za sobą doświadczenia nowotworowe chętnie włączam ją do jadłospisu, tak jak i inne produkty o podobnym działaniu; nie zaszkodzi wspomóc się zdrową mocą natury). Kurkuma wspomaga też pracę mózgu i naukowcy przypuszczają, że w przyszłości będzie można ją wykorzystywać w leczeniu choroby Alzheimera i udaru mózgu. Jest także wykorzystywana jako składnik preparatów stosowanych w dysfunkcji trzustki, zaburzeniach trawienia, niewydolności wątroby. No i na koniec, kurkuma pomaga też we wzmacnianiu odporności i zwalczaniu infekcji. I o tym właśnie traktuje dzisiejszy wpis.
Bo dzisiaj chcę Wam napisać o „złotym mleku”, polecanym powszechnie jako doskonały środek na poprawę odporności i zwalczanie przeziębienia.
Jak je zrobić? Banalnie!
Przygotujcie tylko:
1 szklankę lekko podgrzanego mleka (najbardziej polecam owsiane lub orkiszowo-migdałowe, moje ulubione ryżowe jest zbyt słodkie w tym wypadku; oczywiście wybierzcie takie, które najlepiej wpasowuje się w Wasze gusta; podgrzejcie je do temperatury 37 stopni, jeśli chcecie, żeby miód nie stracił swoich właściwości)
1 łyżeczkę kurkumy
½ łyżeczki cynamonu
½ łyżeczki imbiru
szczypta czarnego pieprzu
1 łyżeczkę dobrego miodu
Wymieszajcie wszystkie składniki i pijcie ze smakiem. Dla mnie na przykład to idealny podwieczorek. Zwłaszcza, że jest w nim rozgrzewający imbir, który nie dość, że działa jak naturalny antybiotyk, to jeszcze idealnie mnie rozgrzewa (jestem wiecznym zmarźluchem i po całym dniu zawsze przyda mi się nieco ocieplenia).
Bądźcie zdrowi,
Agnieszka