Kurkuminowe babeczki z komosy ryżowej.
Śniadania, śniadania i jeszcze raz śniadania! Muszą być dobre, sycące i zdrowe. Dzień trzeba zaczynać dobrze:)
Jednym z moich ulubionych śniadaniowych składników została jakiś czas temu komosa ryżowa, dostarczycielka białka kompletnego, czyli takiego, jakiego organizm nie jest w stanie sam sobie wyprodukować. Jest lekka i przepyszna. Wprost stworzona na dobry start. Jakiś czas temu zakochałam się w przepisie na pietruszkowe muffinki z komosy ryżowej. Teraz nie miałam akurat pod ręką natki pietruszki i postanowiłam wykombinować coś innego na jej bazie. Stanęło na kukruminowych babeczkach z dodatkiem dyni. Mam jeszcze sporo mrożonej dyni w zamrażalniku i stwierdziłam, że powoli czas się jej pozbyć, niedługo powitamy już w końcu świeżutkie warzywa. Jeśli jednak Wy nie macie dyni, możecie też spokojnie ten składnik pominąć w przepisie i zamiast tego dodać jedno dodatkowe jajko (lub w wersji wegańskiej siemię lniane). Też będzie smacznie.
Do dzieła zatem! Przygotujcie:
100 g komosy ryżowej
½ szklanki pure dyniowego
2 jajka
łyżeczkę kurkumy
2 łyżki oleju rzepakowego
szczyptę kardamonu
szczyptę czarnego pieprzu
szczyptę chilli
Ugotujcie komosę (w proporcjach 2:1, potrzeba na to około 15 minut). W połowie gotowania dodajcie dynię. Na końcu doprawcie przyprawami. Gdy komosa wystygnie, dodajcie jajka i olej (pamiętajcie nie robić tego za szybko, bo inaczej jajka się zetną).
Wszystkie składniki wymieszajcie dokładnie. Przełóżcie do muffinkowych pojemniczków i pieczcie przez około 20 minut w 180 stopniach.
Babeczki są tak delikatne, że wprost rozpływają się w ustach. I do tego to czyste zdrowie.
Wszystkiego smacznego,
Agnieszka