Ciasto cukiniowe. Słodka moc warzyw.
Cukinia to jedno z moich ulubionych warzyw. Takie, które nigdy się nie nudzi. Gdy jest na nią sezon, pałaszuję ją zatem bez przerwy. Sezon trwa w najlepsze, więc szał cukiniowy już mnie ogarnął. Tym bardziej, że odwiedziwszy moją Babcię, która 20 lat temu wyprowadziła się z Warszawy, zostałam wyposażona w dobrych kilka kilo ekologicznej cukinii z przydomowego ogródka. Jeszcze zanim ją dostałam, już miałam na nią dobrych parę planów. Strzeżcie się zatem – moje przepisy będą teraz cukinią stały. Na pierwszy ogień CIASTO CUKINIOWE. Przymierzałam się do niego już od jakiegoś czasu. Przepadam za wypiekami z dynią, a że cukinia jest z tej samej rodziny, to spodziewałam się wszystkiego najlepszego. I nie zawiodłam się. Jest dobrze! A przemycanie warzyw w ciastach zawsze mnie cieszy.
Czego potrzebujecie do tego wypieku?
1 dużą cukinię (około 350-400 gram)
1 szklanka mąki orkiszowej
1 szklanka mąki jęczmiennej
3 łyżki dobrego kakao
½ szklanki oleju rzepakowego (użyłam bezwonnego, uważam, że dobrze się sprawdza w wypiekach)
½ szklanki dowolnego mleka wegańskiego
½ szklanki miodu
3 łyżki ksylitolu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
½ łyżeczki cynamonu
szczypta imbiru
Cukinię po umyciu trzeba delikatnie obrać i zetrzeć na dużych oczkach tarki. Następnie zostawić ją w misce na około 15 minut delikatnie osoliwszy. W tym czasie można zmieszać obie mąki, proszek do pieczenia, sodę, cynamon, imbir, kakao i ksylitol. Potem dodać mleko i olej. Znów wymieszać. Dodać miód (dobry miód się krystalizuje, więc jeśli macie taki właśnie, to najpierw nieco go rozpuśćcie, a potem dodajcie po wystudzeniu). Po raz kolejny zmiksować wszystkie składniki. Na końcu dodać cukinię odsączoną uprzednio z wody, którą pomogła z niej wydobyć sól (ja po prostu wyżymam tę wodę rękoma). Delikatnie zmieszać całość. Piec 45-50 minut w 180 stopniach.
Wszystkiego zdrowego,
Agnieszka
P.S. Ostatnio doszłam do wniosku, że dobrze by było wziąć się za siebie i zacząć eliminować w codziennym życiu małe rzeczy, które doprowadzają do większego zaśmiecania świata. Jedną z nich jest używanie papieru do pieczenia. Przez całe dzieciństwo piekąc z Mamą nigdy go nie używałyśmy. Smarowałyśmy blachę do pieczenia masłem i dzięki temu ciasto nigdy nie przywierało. Teraz postanowiłam wrócić do tego zwyczaju. Mała rzecz, ale zawsze troche marnotrastwa mniej. Co Wy na to?