Malinowy kisiel domowej roboty w 5 minut.
Czasem w zimie nachodzi mnie chętka na letnie owoce. Jabłka idą w odstawkę, cytrusy nie wystarczają. Chce mi się truskawek, malin, porzeczek, jagód. Na takie chwile opracowałam słodki patent. Malinowy kisiel domowej roboty. Gotowy w dosłownie 5 minut. Idę w tym przepisie trochę na skróty, ale wiem, że mogę, bo bazuje na pysznym syropie malinowym z Ogródka Dziadunia. W składzie ma on tylko owoce i cukier (tak, cukier w diecie ograniczamy, ale jednak od czasu do czasu pewną jego ilość można przyjąć). Taki kisiel ma też tę zaletę, że jest świetnym sposobem na dostarczenie dzieciom trochę zdrowia zawartego w malinach. Maliny zawierają mnóstwo witamin (B,C, E), kwasy organiczne, substancje mineralne (potas, magnez, wapń, żelazo).
Zatem malinowa rozkosz ze zdrowotnymi dodatkami;)
Czego będziecie potrzebować?
1 szklanki wody
150 g syropu malinowego
2 łyżki mąki ziemniaczanej
Połowę szklanki wody zagotujcie razem z syropem. Mąkę ziemniaczaną wymieszajcie z drugą połówką szklanki wody i dodawajcie stopniowo do gotującej się masy. Mieszajcie tak, żeby nie zostały żadne grudki, aż do momentu, kiedy masa uzyska konsystencję kisielu. I gotowe!
Kisiel przelejcie do miseczek lub pucharków. Jeśli chcecie udekorujcie owocami lub startą gorzką czekoladą.
Gdy nie mam syropu, korzystam też chętnie ze słoiczka z malinami Gryszczeniówki
Smacznego,
Agnieszka